czwartek, 19 stycznia 2012

Kropka

Agh... jestem w kropce. Jak pogodzić, coś, co jest niemożliwe?! Nie da się być w trzech miejscach jednocześnie. Jak zdać koło, na które nie mam czasu się nauczyć? Jakieś czary może? Cokolwiek, byle zadziałało.
Tymczasem moją frustrację łagodzi fakt, że zamiast naprawionego telefonu, z serwisu przyszedł całkiem nowy. Naprawdę jestem w wielkim szoku. Nie spodziewałam się, że dostanę całkiem nowy telefon, tym bardziej, że zanotowano widoczne uszkodzenia z powodu upadku. Najwyraźniej istnieją firmy, które nie robią wszystkiego, byle tylko stwierdzić, że uszkodzenie powstało z winy użytkownika, więc naprawa nie jest objęta gwarancją. Wielki szacunek dla firmy Apple (czy to czasem nie jest z mojej strony namiastka reklamy?)

1 komentarz:

  1. Dałaś radę, jak zawsze. No bo kto jak nie ty :) Co ja bym bez ciebie zrobiła. Do zobaczenia niedługo Sunshine
    Ola (gdybyś nie wiedziała, kto pisze :D)

    OdpowiedzUsuń