piątek, 6 stycznia 2012

Brenda Joyce „Maskarada” – krótkie podsumowanie

Jest to jedna z moich ulubionych książek z gatunku romansów historycznych. Nie wiem dlaczego, nie potrafię tego uzasadnić. Nie jest to historia z serii „spotkali się po kilku latach i żyli długo i szczęśliwie” choć z opisu mogłoby tak wynikać. Akcja głównie rozgrywa się w Irlandii, na prowincji, gdzie wszyscy się znają a plotki rozchodzą się szybciej niż w Londynie. Mamy więc do czynienia z rodziną zubożałego ziemiaństwa, w której są aż trzy córki i matka opętana chęcią wyswatania swoich pociech. Wśród trzech sióstr jest jedna, wyjątkowo ładna, otoczona stale adoratorami. Należałoby też dodać, że wspomniana siostra jest też najbardziej krnąbrna, rozpieczona i bardzo samolubna. Najmłodsza z sióstr będąca główną bohaterką powieści, została opisana jako pulchna, przeciętna dziewczyna, która od dziecka kocha czytać książki i podkochuje się w miejscowym hrabim. I mimo że na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo niepozorna, w rzeczywistości jest niesamowicie silna, skora do poświęceń i bezgranicznej miłości. Zawsze przedkłada dobro innych nad własne, co można dostrzec właściwie wszędzie. I właśnie to owo ucieleśnienie dobroci, z własnej nieprzymuszonej woli naprawia błędy swojej egoistycznej siostry. Poświęca własną reputację i dobre imię, wystawia się na pogardę otoczenia a ukochany mężczyzna ma ją za oszustkę. Biedna dziewczyna jest rozdarta między moralnością, tym co właściwe i własnym szczęściem. Ma świadomość, że przez jej wybory cierpi rodzina. W końcu decyduje się na najwyższe poświęcenie, skazując się tym samym na jeszcze większe cierpienie. Mimo to, stara się jak może i żyje dalej. Oczywiście na końcu wszystko dobrze się kończy. Książka ta, bardzo ładnie pokazuje specyfikę tamtych czasów. Nie jest przy tym nużąca i przytłaczająca, a akcja przebiega wartko. Warto też zwrócić uwagę na relacje, jakie panują między członkami wyżej wspomnianej rodziny, oraz na rolę najmłodszej z córek, która wydaje się być elementem łagodzącym wszelkie spory, między jej poszczególnymi członkami. Mogłabym tu napisać dużo więcej, ale zdradzając zbyt dużo, umniejsza się przyjemność czytania, więc tyle musi wystarczyć :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz