poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Zakynthos - kilka wspomnień z urlopu cz 4.


Sama stolica wyspy Zakynthos (o tej samej nazwie) przez Greków nazywana Zante, nie zachwyca niczym szczególnym. Jako, że wszystkie zabytkowe budynki uległy zniszczeniu w wyniku wcześniej wspomnianego trzęsienia ziemi, zachowały się dwa kościoły i biblioteka (o ile się nie mylę). Grecy postanowili odbudować miasto na wzór tego sprzed trzęsienia, ale niestety im się to nie udało. 





Będąc w Zante możemy się więc spodziewać wąskich uliczek zapchanych samochodami, restauracjami i sklepami. Na zabytki nie ma co liczyć. Główna ulica zakupowa (niestety nie jest to deptak) ma jednak swój urok. Można tam znaleźć nie tylko sklepiki z okolicznymi pamiątkami, ale i te markowe oraz sklepy jubilerskie z piękną, oryginalną biżuterią. Wierzcie mi na słowo Grecy są w tym naprawdę dobrzy. (Jeśli ktoś zdecyduje się na zakup radzę się targować, bo potrafią spuścić z ceny nawet 450 euro, mimo, że jestem w tym beznadziejna). 



Główna ulica jest też miejscem nieziemskich zapachów. Możemy tam spotkać mieszaninę oliwkowych mydełek i świeżo parzonej kawy. Będąc w Grecji nie można nie spróbować ich frappe. Żałuję, że u nas takiej nie robią, bo na te upały byłaby idealna. 



Jedyny minus (ale to w całej Grecji) to ich sjesta, która trwa od 14 do 18. Jeśli więc, ktoś wybiera się na zakupy to najlepiej rano, jako, że wieczorem Grekowi może się nie chcieć wrócić do pracy. 



Warto zobaczyć cerkiew św. Dionizosa (zdjęcie wyżej) - to ta zachowana sprzed trzęsienia ziemi. Niestety w środku nie można było robić zdjęć, bardzo tego pilnowano. Cerkiew w środku jest przepiękna. Na środku zamiast ławek krzesła z czerwonego aksamitu w stylu Ludwika XVI, że już nie wspomnę o ikonach i suficie. Oczywiście znajduje się tam też sarkofag patrona wyspy, w bocznej kaplicy o złotych ścianach. Sarkofag jest cały ze srebra. Niestety nie miałam okazji zobaczyć samego Dionizosa, ale podobno otwierają sarkofag, kiedy w cerkwi jest dużo Rosjan. A, oczywiście jeśli ktoś ma zbyt krótkie spodenki i bluzkę na ramiączkach, tudzież kusą sukienkę, przy wejściu dostanie chustę do okrycia.






1 komentarz:

  1. Te ciekawostki, każde miejsce je ma, smaczki i historie, które odróżniają je od innych :) Warto poświęcić chwilę, by się z nimi zapoznać.

    Widoki są imponujące, Kochana :) Nie wiem, dlaczego narzekasz na zdjęcia :) Możesz je jeszcze powiększyć, by móc lepiej się tym lazurem nasycić :)

    OdpowiedzUsuń