środa, 22 stycznia 2014

Teresa Ewa Opoka - Żona psychopaty


Właściwie staram się unikać tego typu historii, bo zbyt wiele spotykam ich na co dzień. Tej jednak nie potrafiłam się oprzeć. Zwykle też nie opisuję tu na blogu tych cięższych pozycji. 

Biorąc do ręki tę pozycję miałam pewne oczekiwania i dostałam dokładnie to, czego oczekiwałam - psychologiczne, realistyczne studium dręczonej kobiety. 

Tak sobie myślę, że po samym tytule wiele osób może oczekiwać nieco większych emocji. Samo słowo „psychopata” je budzi, bo zwykle kojarzy się z horrorami. Ale... to nie do końca tak. 

Mamy tu pokazaną walkę udręczonej kobiety z tyranem, który tak naprawdę jest przebiegły i wyrafinowany, bo nie pozostawia żadnych śladów zewnętrznych. 


Ile może znieść kobieta? Gdzie znajduje się granica wytrzymałości? Czy nienawiść może zabić? Tego dowiecie się czytając tę książkę. Zdecydowanie polecam, ale zaznaczam, że nie jest to lektura, która wprawia w dobry nastrój.

6 komentarzy:

  1. Jeśli o mnie chodzi, możesz częściej podsuwać tego typu lektury. Nie wiem, czy przeczytam, bo do takiej lektury to faktycznie trudno podejść "z biegu", ale przynajmniej wiem, gdzie warto szukać. Dopiero niedawno doczytałam do końca "Psychopaci są wśród nas", czytałam b. na raty, po rozdziale od czasu do czasu. To przytłaczające, jak bezsilnym można się czuć. Teraz np. (też tak po małym kawałeczku) czytam "Toksyczne namiętności" S. Forward, C. Buck - chciałam dowiedzieć się więcej o mechanizmie obsesji i... Dla mnie, laika, sposób podejścia do przedstawianych tam historii był nieco szokujący. Tzn. rozumiem, że takie musi być podejście terapeuty, to po prostu zupełnie inny sposób myślenia. Człowiek nigdy nie przestaje się uczyć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej, czytałaś "Psychopaci są wśród nas"? Ja też czytałam na raty, bo to nie jest najprzyjemniejsza lektura :) "Toksyczne namiętności" też czytałam :)

      Usuń
    2. Wiesz przecież, że jestem ciekawska, po Twojej zapowiedzi musiałam sama się przekonać, zyskać odrobinę więcej wiedzy o otaczającym nas świecie.

      Usuń
  2. PS. Tak mi jeszcze przyszło do głowy, że jakbyś baaaardzo się nudziła ;), mogłabyś dodać do swoich postów tagi - nie wiem, wg jakiego klucza, ale masz już tutaj naprawdę dużo recenzji i chyba łatwiej byłoby w nich nawigować? Tak mi się wydaje..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, Słonko przeszło mi to już przez myśl :) Tylko z tą nudą strasznie u mnie ciężko :(

      Usuń
    2. I pewno masz już długą listę rzeczy, którymi chciałabyś się zająć, gdyby przypadkiem ta upragniona chwila "nudy" nadeszła.

      Usuń