wtorek, 16 września 2014

Jennifer Probst - Małżeńska Fuzja

Dobry romans z lekką nutką pikanterii nie całkiem w tle. Czyta się dość szybko i przyjemnie. Nie ma natomiast zaskakujących zwrotów akcji, która toczy się raczej leniwie. Co wcale nie znaczy, że jest nudno. To kolejna książka z serii tych, które pokazują jak trudne dzieciństwo wpływa na dalsze losy człowieka. Pokazuje też, że czasem wystarczy pomocne wyciągnięcie dłoni by zmienić naprawdę wiele. 

Główni bohaterowie są naprawdę dobrze nakreśleni i wielowymiarowi. Julietta jest pewną siebie panią prezes, której inteligencja potrafi zdruzgotać niejednego mężczyznę. Silna, wie czego chce i osiąga to. Jednak pod powierzchnią kryje się kobieta wrażliwa i delikatna, która chce by się nią zaopiekowano. Sawyer, nie przebiera w środkach i na gruncie biznesowym nie ma sobie równych, pewność siebie, granicząca z arogancją, w połączeniu z chłodną inteligencją daje mu przewagę. Jednak bardzo trudna i bolesna przeszłość cały czas rzutuje na jego życie osobiste. W gruncie rzeczy ma w sobie wiele niepewności i strachu. Oboje z Juliettą radzą sobie, chroniąc własne uczucia, każde z nich inaczej. Ich drogi, choć kręte wreszcie się prostują. 

Wątek z Wolfem bardzo mi się podobał i niesamowicie uzupełniał tę historię. To trochę tak, jakbyśmy oglądali młodego Sawyera kilkanaście lat wcześniej. 

Książkę warto przeczytać, budzi refleksję na temat szczęśliwego dzieciństwa i konsekwencji jego braku. Polecam.

4 komentarze:

  1. Masz ją pobraną w pdf czy kupowałaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książkę kupiłam w wersji papierowej. Pozdrawiam

      Usuń
    2. Ok, dziękuję. Tak myślałam, bo na necie nie znalazłam ;/

      Usuń
  2. Przeczytałam! cieszę się, że nie było momentów z cyklu "ja ci nie powiem, ty odejdziesz i przez pół książki będziemy się unikać bo druga połowa na to nie wpadła" :D Sawyer był tak opisany, że aż mnie się spodobał :P A i Wolf powinien dostać tego kota ! :D:D

    OdpowiedzUsuń