Szczęściara to moje pierwsze spotkanie z tą autorką. I muszę przyznać, że mi się podobało. Nie jest to jakaś szczególnie wyjątkowa historia. Po prostu klasyczny romans.
Spotykamy tu Mallory, ulubienicę małego miasteczka, pielęgniarkę i dobrą duszyczkę. Sama Mallory w pewnym sensie jest zmęczona rolą, którą ma wyznaczoną i marzy jej się bycie złą dziewczynką, choć przez chwilę. Kiedy więc na jej drodze pojawia się Ty, korzysta z okazji. Ty z kolei jest byłym wojskowym i przebywa w mieście na rekonwalescencji. Ty z racji swojego stylu życia otoczył się murem, który Mallory kruszy błyskawicznie, cierpi też na PTSD, jak to zwykle bywa w takich książkowych przypadkach. Mimo całej swojej szorstkości jest niesamowicie ciepły i opiekuńczy, nie sposób go nie polubić.
Książkę czyta się szybko, lekko i przyjemnie. Występuje tu też motyw małego miasteczka, braku prywatności i wścibstwa sąsiadów. Oczywiście jest to mocno przerysowane, może nazbyt ale jest to część fabuły, ma więc sens. Ach... i oczywiście kobiety lubiące czekoladę z pewnością znajdą tu coś dla siebie :)
Najbardziej mi się chciało śmiać jak nawet najstarsi w mieście korzystali z facebooka :P czekoladowe powiedzonka genialne i muszę sobie parę z nich zapisać! Książka ogólnie super, dobrze się ją czytało! :)
OdpowiedzUsuńmasz może całkiem przypadkiem tą książkę w pdf? :)
OdpowiedzUsuńW pdf nie mam, ale mam w wersji epub
Usuń