piątek, 1 sierpnia 2014

Jamie McGuire - Piękna katastrofa

Ależ ja lubię takie klimaty. Bardzo długo czekałam na tę książkę. Premiera miała być w maju, ostatecznie padło na lipiec. Ale… zdecydowanie warto było czekać. 

Mamy tu prawdziwy rollercoaster emocji. Do tego trochę akcji i lekkiego dramatu. Czego więc chcieć więcej?  Utarczki słowne bohaterów były po prostu bezbłędne. W niektórych momentach można było boki zrywać. Akcja toczy się wartko i stale coś się dzieje. Nie sposób się nudzić. 

Abby jest dziewczyną, która nie da sobie „w kaszę dmuchać”, jest zabawna, potrafi zadbać o siebie i zaszaleć. Jej przeszłość… jest mocno nietypowa, a jej relacja z ojcem bardziej niż toksyczna. Travis z kolei jest przystojnym mężczyzną, który traktuje kobiety przedmiotowo. Do czasu kiedy poznaje Abby, no… prawie. Zdecydowanie jest szalony i wiele rzeczy załatwia pięściami. Właściwie wszystkie jego cechy eskalują z chwilą poznania Abby, co powiedziałabym wynika z jego zagubienia. Chłopak, który nie dopuszcza do siebie emocji związanych z kobietami, nagle zaczyna czuć i przestaje rozumieć co się dzieje. Ich relacja jest bardzo specyficzna i niekoniecznie zdrowa, a jednak pasują do siebie idealnie. 

Jedno jest pewne, choć książka jest zabawna, a bohaterów ogromnie polubiłam, to jednak taka relacja, jaka łączyła tę dwójkę powinna zostać na kartkach książki, bo w realnym życiu mogłaby to być prawdziwa katastrofa.

Książkę polecam, bo warto ją przeczytać, jednak traktowanie jej z przymrużeniem oka jest tu konieczne :)  

5 komentarzy:

  1. Koniecznie muszę przeczytać. Zapowiada się na miło spędzony czas

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak oni ze sobą rozmawiają to jest obłęd :D były takie momenty, że chichotałam jak głupia :P jestem pod wielkim wrażeniem tej książki i różnych wątków bym się tu nie spodziewała a jednak .. potrafiła mnie autorka zagiąć ! Polecam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety, książka nie jest wysokich lotów. Jest szybka zmiana nastrojów, bohater ledwo jest poznany, a już zmienia swoje poglądy i charakter o 180°. Zabrakło mi rozwoju głównych postaci, prawdziwych akcji podwyższających ciśnienie w żyłach:) - nie licząc jednej pod koniec książki, większość atrakcji to kłótnie bohaterów. To moje zdanie.

    OdpowiedzUsuń