sobota, 10 maja 2014

J. Lerman - Spleceni bluszczem



No i drugą część mogę już zaliczyć do kategorii przeczytanych. Nie wiem tylko czy mi się podobało. Chyba moje odczucia najbardziej będzie odzwierciedlało słowo obojętność. Nie było wow, bardzo możliwe też, że spodziewałam się czegoś innego. 

Główni bohaterowie wreszcie się ujawniają i zaczyna się istny chaos. Ale, jakoś nie do końca wszystko mi odpowiadało w fabule. Marc nie budzi we mnie żadnych uczuć, właściwie czasem mnie irytował. Jego zachowanie do mnie nie przemawia, rozumiem jego motywy, jednak wszystko jest za szybko i zbyt łatwo. Może to kwestia autora? Sophia jest nieco bardziej spójna, ale też wydaje mi się za płaska, czegoś jej brakuje. Nawet brutalny świat show-biznesu wypada jakoś marnie. I znowu masa podobieństw z Greyem i tym razem wcale nie erotykę mam na myśli.

Ogólnie rzecz biorąc mam bardzo ambiwalentny stosunek do tej książki. Pewnie przeczytać trzecią część, żeby zobaczyć jak potoczyły się dalsze losy bohaterów, ale nie jest to mój priorytet. 

1 komentarz:

  1. Mam takie same odczucia..........pierwsza część zapowiadała się ciekawie, drugą jestem zawiedziona i czekam na trzeci tom bo ciekawa jestem jak się ta historia zakończy :)

    OdpowiedzUsuń