niedziela, 6 lipca 2014

J. Lerman – Zatraceni w bluszczu


No i dobrnęłam do końca historii. Czy mi się podobało? Nie do końca. Miałam wrażenie, że ta część jest przedłużana na siłę i dość mocno wymuszona. Z realiami miała doprawdy niewiele wspólnego. Było trochę akcji w fabule, ale nie do końca mi to pasowało do całości. Jakieś takie ogólne pomieszanie tematyki. Kiedy już główni bohaterowie zaczynają mi grać na nerwach, to nie jest zbyt dobrze. Marc mnie irytował swoim zachowaniem, Sofia była jakaś niemrawa i momentami mało spójna. Decyzja ojca Sofii była tak śmieszna i surrealistyczna (jak na kobietę po 20-stce), że nie miałam już ochoty czytać dalej. Przeczytałam tę książkę do końca tylko dlatego, że jest to ostatnia część.


Możliwe, że wielu osobom przypadnie do gustu ta część, ale ja czytałam dużo ciekawsze książki, więc straciłam trochę czasu i nic wielkiego się nie stało.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz