poniedziałek, 14 stycznia 2013

Federico Moccia - Mężczyzna, którego nie chciała pokochać





Przyznam szczerze, że nie znałam tego autora. Sięgnęłam po tę książkę bo spodobał mi się opis, i choć spodziewałam się czegoś zupełnie innego, to jednak jestem urzeczona. Dawno nie czytałam czegoś podobnego. Przede wszystkim poboczni bohaterowie nie zostali potraktowani po macoszemu. Po przeczytaniu opisu wydedukowałam sobie, że główna bohaterka Sophia będzie szarą, nijaką kobietką z ogromnym talentem. Jakie więc było moje zaskoczenie, kiedy okazało się, że to kobieta niezwykle silna, piękna i wierna swoim zasadom, mimo niesamowicie trudnej sytuacji życiowej i nieustającego poczucia winy. Jej życie z Andreą wcale nie było takie straszne jak mogłoby się wydawać, ale to wcale nie musiało oznaczać, że Sophia jest szczęśliwa. Z kolei Tancredi już na samym początku zaskoczył mnie swoim postępowaniem, które było skandaliczne. Stopniowo jednak, autor wprowadzał nas w jego sposób rozumowania, żeby wreszcie dotrzeć do samego sedna jego motywów. Tak naprawdę bardzo go polubiłam, podziwiałam jego upartość i konsekwencję. On również żył z nieustannym poczuciem winy, z którym radził sobie najlepiej jak potrafił. Czy jednak dostał to, czego chciał? Tylko częściowo. Na okładce napisano tak: „Była taka jak on. Była dryfującą duszą...” Chyba nie da się bardziej trafnie określić głównych bohaterów. 

Żałuję, że książka nie skończyła się inaczej, wolałabym inne zakończenie, bardziej jednoznaczne. Jednak, to czego ja bym chciała, niekoniecznie szło w parze z pragnieniami Sophii. Zaskoczyła mnie natomiast ostateczna sprzedaż Andrei (celowo nie wyjaśniam o co chodzi). To było chyba nawet gorsze od tego, czego dopuścił się Tancredi wobec Sophii. 

Ta książka  jest wielowymiarowa. Autor często przenosi czytelnika w przeszłość, przerzuca się z bohatera na bohatera i nie pomija nikogo.  Zmusza nas również do myślenia, pobudza do oceny sytuacji. Porusza tematy, które są trudne. Mamy tu do czynienia ze zdradą małżeńską (np Lavinia), wątpliwościami natury moralnej, poczuciem winy i krzywdy etc. To, co przydarzyło się Claudine też jest bardzo trudnym tematem... pod każdym względem.

Ta historia z pewnością zostanie na długo w mojej pamięci, na pewno jeszcze do niej wrócę w przyszłości. Gorąco polecam, naprawdę warto. Ach... tak na koniec, bardzo podoba mi się okładka. 

1 komentarz:

  1. Uwielbiam tego autora :) Nie miałam z nim styczności wcześniej......zaczęło się od filmu- Wybacz, będę ci mówiła skarbie, wyreżyserowanego na podstawie jego powieści i tak sięgnęłam po książkę........Polecam zarówno " Wybacz, będę Ci mówiła skarbie", "Wybacz, chcę się z Tobą ożenić" oraz "Trzy metry nad niebem" i "Tylko Ciebie chcę".....Niedawno sięgnęłam po opisywaną przez Ciebie książkę, ale nie miałam czasu jej dokończyć...muszę do niej wrócić :) Autora cechuje lekkość pióra, ukazywanie rzeczy istotnych i każda jego książka jest równie dobra co poprzednia.......trzeba przyznać, że kunszt ma......piękne opisy i cytaty :)

    OdpowiedzUsuń