niedziela, 13 października 2013

Jessica Brody – 52 powody dla których nienawidzę mojego ojca


To była zdecydowanie rewelacyjna pozycja. Nie jest to może górnolotna lektura, ale zdecydowanie przyjemna i łatwa w odbiorze. Wielokrotnie uśmiechałam się przewracając kolejne kartki. Lexi Larrabee zamiast otrzymać 25 milionów dolarów otrzymuje listę 52 prac do wykonania. Warto dodać, że zawody, które ma wykonywać, to te najniżej płatne. Sięgając po tę książkę byłam niemal pewna, że autorka nie opisze wszystkich wykonywanych prac (wcale nie twierdzę, że to źle, wręcz przeciwnie). Miałam rację, zostały opisane tylko pierwsze zawody z listy i były naprawdę śmieszne. Samą Lexi dało się lubić od samego początku, mimo, że początkowo była kreowana na znaną, próżną dziewczynkę, której wszystko się należy.  Dziewczyna pławiła się w szampanie, rozbijała drogie samochody i nosiła ubrania najdroższe z możliwych. A jednak, wcale nie była tak zepsuta, jak mogłoby się wydawać. Lexi pod przymusem poznaje tzw. prawdziwe życie i problemy przeciętnych śmiertelników. Przy okazji zawiera przyjaźń i odkrywa, że ktoś może ją polubić dla niej samej. Oczywiście wcześniej miała dwie przyjaciółki od serca, ale cała reszta zawsze czegoś od niej oczekiwała. W książce znajdziemy też wątek romansu, bardzo przyjemnego dla oka czytelników. To, co jednak uderza najbardziej, to problem, który jest powodem zachowania Lexi. Nie jest to może szczególnie odkrywcze, ale autorka bardzo dosadnie pokazała, co potrafi zdziałać brak ciepła i rodzinnej atmosfery w domu. Celowo nie piszę  tu brak miłości, bo ojciec kochał Lexi, tylko nie potrafił tego okazać we właściwy sposób. Bał się, że skończy, jak jej matka i podejmował nietrafne decyzje. Jego osobista trauma i poczucie winy, również przyczyniły się do chłodu emocjonalnego, który go otaczał. Lexi postrzegała ojca jako zimnego drania, na szczęście miała okazję przekonać się, że jest w błędzie.

Książkę czyta się bardzo szybko i z uśmiechem na twarzy. Jest idealna na chwilę odprężenia w chłodne dni. No i plus za okładkę :)

2 komentarze:

  1. Ty kupujesz te wszystkie książki? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wszystkie, ale znaczą część kupuję (w wersji papierowej lub w formie e-booków) :)

      Usuń