czwartek, 21 listopada 2013

Abigail Anna Gibbs - Mroczna bohaterka. Kolacja z wampirem


Na tę książkę trafiłam przypadkiem - empik wysłał mi jak zwykle informację o nowościach. I cóż... mam mieszane uczucia. Nie jest żadną tajemnicą, że uwielbiam książki z gatunku fantasy i tę przeczytałam z przyjemnością, a mimo to nie wiem, co o niej sądzić. 

Ogromny plus dla autorki, za ukazanie wampirów od tej mrocznej strony, bez upiększeń i ozdobników. Sama fabuła też była naprawdę wyjątkowa i dość unikatowa. Książka wciąga od samego początku, pochłaniałam więc strony w sporym tempie. I to chyba tyle, jeśli chodzi o plusy. Oczywiście z mojego punktu widzenia. Autorka chyba nie udźwignęła fabuły. Śmiem twierdzić, że gdyby ta sama historia została napisana przez kogoś innego, byłaby naprawdę genialna. Być może to ja niezbyt uważnie czytałam, ale, momentami wiele rzeczy i zachowań postaci było niejasnych i nieco wymuszonych. Sami bohaterowie byli niespójni. Czasem miałam wręcz wrażenie, że stawali się zupełnie innymi postaciami niż na początku. Niby byli wyraźnie zarysowani, ale po bliższym przyjrzeniu stawali się płascy. Brakowało mi w nich dozy skomplikowania, bardziej wnikliwych przemyśleń i cech charakteru typowych dla danej postaci. Violet nieustannie się czerwieniła, raz rzucała słownictwem typowym dla nastolatki, innym razem miałam wrażenie, że pochodzi z innej epoki. Na początku nienawidzi wampirów, potem jest nimi zafascynowana, potem znowu czuje obrzydzenie etc... ta huśtawka trwa właściwie przez całą fabułę. Tempo podejmowanych przez nią decyzji było zastraszające przy tych jej wątpliwości, które właściwie nie ewoluowały w żaden sposób. Uczucie Kaspara też nie wiadomo kiedy się pojawiło. Niby był zły potem jakoś nie do końca, potem znowu przypominał czarny charakter. Jednym słowem chaos. Ogólnie miałam wrażenie, że zostało to napisane przez początkującą osobę, tudzież nastolatkę i w tym ostatnim akurat miałam rację.  

Ogromnym plusem fabuły byłby wątek polityczny, gdy nie niedopracowanie i pewna mętność niektórych faktów. Zachowania bohaterów związane z owym wątkiem też nie do końca były jasne. 


Podsumowując książka jest całkiem ok, jeśli ktoś nie jest zbyt wymagającym czytelnikiem. Ja niestety przeczytałam zbyt wiele książek, żeby w pełni satysfakcjonowała mnie ta pozycja. Myślę jednak, że zważywszy na młody wiek autorki, można jej wiele rzeczy wybaczyć. Mimo moich zastrzeżeń polecam tę pozycję.   

1 komentarz:

  1. ta książka to tak naprawdę opowiadanie które zaczęła pisać 14 latka która teraz ma 20 lat i jej blog został wydany w książkowej wersji ;)

    OdpowiedzUsuń