poniedziałek, 9 czerwca 2014

Tahereh Mafi - Dar Julii


To już koniec niezwykłej serii o Julii. I choć zwykle nie przepadam za urban fantasy (wolę „zwykłe” fantasy), to ta wyjątkowo przypadła mi do gustu. Ostatnia część była zdecydowanie najlepsza ze wszystkich. I z pewnością na długo utkwi mi w pamięci. 

Uwielbiam sposób pisania Tahereh Mafi, mamy tu wszystko: wartką akcję, cały wachlarz emocji oraz wielowymiarowych bohaterów. Rzadko się zdarza, że moje preferencje ulubionych postaci zmieniają się w trakcie, a tak było tym razem. 

W tej części Julia stała się prawdziwą kobietą w spodniach, po biednej, złamanej Julii nie został nawet ślad. To bardzo, bardzo pozytywna przemiana, aż miło się o tym czytało. Odnalazła prawdziwą siebie, wiedziała czego chce i potrafiła o to walczyć. Oczywiście przy pomocy przyjaciół.

W tej części w zupełnie innym świetle widzimy też Adama i Warnera. I w moich oczach ten pierwszy bardzo dużo traci, natomiast ten drugi zauroczył mnie kompletnie. Jakkolwiek trudno byłoby mi to przewidzieć w poprzednich częściach. 


Autorka wyjaśniła wszystkie wątki i tajemnice, co jest dodatkowym plusem tej historii. Nie sposób się od niej oderwać, nie przeczytawszy do końca. Polecam. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz