To rzeczywiście w pewnym sensie historia o kopciuszku w postaci zasadniczej, 26-letniej starej panny, która przemienia się w pięknego łabędzia. W tym wypadku w grę wchodzi jeszcze dziecko podrzutek i wiele nieoczekiwanych wydarzeń.
Ech, trudno mi napisać tu coś, żeby nie zdradzić treści... Sama historia nie jest może szczególnie odkrywcza, ani nadzwyczajna ale... potrafi być nieprzewidywalna, a o to naprawdę trudno w romansach historycznych. Mamy tu też do czynienia z intrygą i to nie jedną. Samo poszukiwanie matki Marianny bywało zabawne. Zdarzały się też momenty rozpalające wyobraźnię. Tych wzruszających również nie zabrakło.
Ogólnie bardzo przyjemnie spędziłam czas na tej lekturze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz