„Do utraty tchu” to drugi tom serii (t.1 Do szaleństwa).
Myślę, że ta część jest lepsza niż poprzednia. Dlaczego? Pewnie dlatego, że tym
razem bohaterowie są nieco ciekawsi i dokładniej nakreśleni. Macy jest kobietą
z charakterem, mimo ciężkich chwil z przeszłości, nie została wykreowana na
postać słabą i złamaną - za co duży plus dla autorki. Seth natomiast jest
niegrzecznym chłopcem z trudną przeszłością, która rzuca na niego nieustanny
cień. Wydawałoby się, że ta dwójka nie powinna do siebie pasować, jednak
świetnie się uzupełniają.
Książkę czyta się szybko, łatwo i przyjemnie. Jeśli komuś
podobał się pierwszy tom, to ten z pewnością również przypadnie do gustu. Jeśli
natomiast ktoś tęskni za bohaterami z pierwszej części, to również nie będzie
rozczarowany, bo bardzo dużo dowiadujemy się o dalszych losach Candace i Briana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz