No i skończyły się wakacje, a przynajmniej dla tych, którzy chodzą do szkoły. Dobrze, że mam to już za sobą, bo nie chciałabym tam wracać. Te ciągłe sprawdziany, odpytywania i wkuwanie rzeczy, które niekoniecznie są potrzebne. Oczywiście ze szkołą wiąże się też wiele pozytywnych wspomnień, zwłaszcza tych związanych z życiem towarzyskim. Ale było, minęło i lepiej niech tak zostanie :)
Dla mnie wrzesień oznacza więcej pracy i mniej czasu. I co gorsza wiem, że jesień zbliża się wielkimi krokami, potem zima. I znowu zacznie się ubieranie w kozaki, szaliki, kurtki etc. Nie, nawet nie chcę o tym myśleć.
Póki co, korzystajmy z tej resztki lata, która pozostała :)
Muzyka na dziś: Gabrielle Aplin - Salvation
Nie, nie, nie... Nie przyjmuję do wiadomości zbliżającej się jesieni i wytrwale trzymam się tego, że za oknem piękne słońce. Żadnej pluchy w tym roku nie będzie :):):) (trzeba trochę pozaklinać rzeczywistość)
OdpowiedzUsuń