Zastanawiam się jak napisać cokolwiek, żeby nie zdradzać treści. Trzy Boginie to lektura idealna zarówno na urlop, jak i na zimowy wieczór z kieliszkiem wina.
O czym jest książka? Opowiada historię poszukiwania statuetek, które razem tworzą bezcenny skarb. Ich historia sięga dawnych dziejów. Posążki były a to przekazywane z pokolenia na pokolenie, a to kradzione. To co, w tej książce naprawdę wyjątkowe to wiele ciekawych zwrotów akcji i szóstka bohaterów, których losy splatają się ze sobą. Choć głównych postaci jest stosunkowo dużo to dzięki wyrazistym charakterom nie zlewają się w szarą plamę. Akcja toczy się naprawdę bardzo wartko i nie sposób nudzić się przy lekturze. Fabułę ubarwiają wątki i zawirowania miłosne. To, co moim zdaniem jest atutem, to dość obszerny prolog, w którym cofamy się do poprzedniej epoki i kradzieży jednego z posążków. Chciałabym napisać więcej, ale nie mam zamiaru powtarzać tego, co możecie przeczytać na okładce, a cała reszta niepotrzebnie zdradzi treść. Dodam tylko, że ta pozycja to osobliwe połączenie książki przygodowej z romansem.
Zaintrygowałaś mnie :) Muszę się rozejrzeć za tą książką :)
OdpowiedzUsuń