niedziela, 6 stycznia 2013

Medeiros Teresa - Kochanka Nocy



Ależ to było odświeżające, po tych wszystkich książkach z wątkiem paranormalnym. Jednak nadal mam sentyment do romansów historycznych. 
Ta historia bardzo mnie urzekła. I wcale nie jest jakaś ckliwa, jak można by się spodziewać po opisie. W tym wypadku ślepiec wcale nie wzbudza litości :) Wręcz przeciwnie jest opryskliwy, wyniosły i zwyczajnie nieznośny. A przy tym nie sposób go nie polubić, jego duma i zachowanie momentami niezmiernie mnie bawiły. Podobnie jak jego pielęgniarka Samantha. Mała kobietka, a potrafiła postawić do pionu tyrana włącznie z służbą. 
Choć jest tu wiele humoru i ciętych ripost, to jednak jest to historia o budowaniu wzajemnego zaufania, przezwyciężaniu trudności, przystosowaniu się do nowej rzeczywistości i woli przetrwania. I co równie ważne, pokazano tu na czym powinna opierać się prawdziwa miłość. Dużym atutem jest też pewien element zaskoczenia, który pojawia się pod koniec tej historii. 
Jedna mała rzecz, do której mogłabym się przyczepić, to fakt, że trochę za szybko i pobieżnie potoczyła się akacja przy końcu. Miałam wrażenie jakby autorka chciała jak najszybciej zakończyć tę historię. Rzucało się to w oczy w porównaniu do bardziej rozbudowanej akcji na początku. Ale to tylko taki bardzo drobny mankament.
Polecam wszystkim miłośniczkom romansów historycznych, bo moim zdaniem warto. Nawet jeśli część ma pewne opory przed czytaniem historii, gdzie główny bohater ma pewne defekty :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz