Wreszcie natrafiłam na romans historyczny, który trochę bardziej zapada w pamięć. To piękna historia, głębsza niż mogłoby się wydawać z samego opisu na okładce.
Młodziutka, śliczna Ariel zawiera układ ze starym rozpustnikiem. Jest przekonana, że warto zrobić wszystko, żeby stać się damą i mieć piękne stroje. W końcu dopina swego, jednak boleśnie przekonuje się, że bycie damą to nie tylko ubrania i ładny wygląd, a poczucie godności i duma. I chyba właśnie o tym jest ta historia. Ariel z naiwnej panienki przemienia się w kobietę, którą po drodze spotykają rozczarowania i bolesne doświadczenia. Nie sposób jej jednak nie polubić już od pierwszych stron.
Justin natomiast jest człowiekiem przekonanym, iż nie posiada serca (pewnie stąd ten tytuł). Jest człowiekiem zimnym i ponurym. Bywa też bezwzględny, czasem porywczy. Ma jednak swój kodeks honorowy. Justin jest mężczyzną głęboko zranionym, okaleczonym przez przeszłość. Tak bardzo, że rzutuje to na jego teraźniejszość i myślenie o sobie samym.
Historia sama w sobie jest bardzo wciągająca. Wyraziści bohaterowie i zwroty akcji tylko dodają jej smaczku. Polecam wszystkim, którzy lubią romanse historyczne. Naprawdę warto.
Haha, po takim opisie muszę przeczytać :) Jak tylko znajdę wolną chwilę :)
OdpowiedzUsuń