Nie wiem czy istnieje wśród czytelniczek choć jedna, która nie zna tej autorki. I jak to zwykle w przypadku Nory Roberts książka jest po prostu świetna. Idealne połączenie przygody, romansu i akcji. Mamy tu miłość, morderstwo, historię przeplatającą się z teraźniejszością i zaginione, bezcenne przedmioty.
Bohaterowie, oczywiście są jedyni w swoim rodzaju. Lila opiekunka domów i pisarka. Właściwie można by powiedzieć, że jest wymarzoną kobietą. Niezwykle ciepła i empatyczna, inteligentna, do tego twarda, nieustraszona i czasem lekkomyślna. Wszystkie te cechy łączą się w spójną całość, choć to trudne do osiągnięcia. Ash z kolei jest mężczyzną dość mrukliwym i stanowczym. Teoretycznie powinien być zaprzeczeniem artysty, malarza, a jednak jest jedyny w swoim rodzaju. Wie czego chce, potrafi bezdyskusyjnie postawić na swoim i bywa naprawdę czarujący, jeśli tylko tego chce. Tej dwójki nie powinno nic ze sobą łączyć, a jednak są swoim idealnym uzupełnieniem. Bohaterowie poboczni również są bardzo wyraziści i nie sposób ich nie polubić, zwłaszcza Julie i Luke’a.
Wątek romansu jest tu cały czas obecny i niesamowicie uatrakcyjnia akcję, która rozgrywa się w książce. Ja nie potrafiłam oderwać się od czytania. Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz