Kolejna już pozycja z gatunku New Adult i kolejna, która przypadła mi do gustu. Faktycznie te książki wypełniają pewną lukę.
W „Tak blisko” znowu spotykamy studentów... tych typowo amerykańskich, z bractwami i całym swoim animuszem. Nie chciałabym zdradzać zbyt wiele, więc mam pewien problem z napisaniem czegokolwiek o tej książce.
To co, jest niewątpliwym atutem tej książki, to bohaterowie. Jacqueline ambitna dziewczyna, która gra na kontrabasie, poszła na uniwersytet za swoim chłopakiem. Nie sposób jej nie lubić. Na samym początku akcji staje się ofiarą wydarzenia, z którego konsekwencjami musi się zmagać. Nie znajdziemy tu natomiast studium psychologicznego jednego z owych wydarzeń, czego trochę żałuję. Urzekł mnie Lukas, totalnie i nieodwracalnie. Był bohaterem wielowymiarowym, a jego historia z przeszłości... poraził mnie jego dramat. Mamy też przyjaciółkę Jacgueline - Erin, która jest typową, nieco szaloną studentką, oddaną przyjaźni. Jest też Kennedy, zapatrzony w siebie, ambitny chłopak, którego raczej trudno lubić. I wiele innych osób. Dodajmy do tego trochę życia studenckiego i mamy bardzo dobrą historię.
Wszystko tu dzieje się w określonym celu. Akcja toczy się wartko i w odpowiednim tempie. Naprawdę trudno oderwać się od tej historii. Myślę, że wielu osobom przypadnie ta książka do gustu.
Super książka! Zgadzam się ze wszystkim co napisałaś i nie mam nic więcej do dodania! :)
OdpowiedzUsuń